strona głównastrona głównaforum dyskusyjnesklep fanów star wars
 Komiksy > Recenzje > Starfighter: Crossbones nasze bannery
 Główna
 News
 Wojny klonów
 Epizod II
 Epizod III
 Komiksy
 Figurki
 RPG
 Clone Wars
 Galeria
 Wallpapers
 Czytelnia
 Wywiady
 Humor
 Bank Wiedzy
 Spotlite
 StarCast
 Wassup?
 Polski Stuff
 Fan Films
 O stronie

 Koszulki
 Sklep Star Wars


Sklep Gwiezdne Wojny


powiększ okładkę
Panteon bohaterów, których przygody dzieją się w czasach prequeli stale się rozrasta. Jakiś czas temu za sprawą programistów LucasArts narodziła się gra Starfighter. Jej ciekawa fabuła zainspirowała komiksiarzy z Dark Horse Comics do stworzenia rysunkowej kontynuacji przygód pirata Nyma. Trzeba przyznać, że jest to jedna z ciekawszych pozycji, która szczególnie powinna przypaść do gustu miłośnikom hulaszczych przygód.

Starfighter: Crossbones nie przedstawia historyjki o kolejnej batalii bohaterskich Jedi, ale opowiada o przygodach lekko zwariowanego najemnika Nyma, który prowadzi prywatną wojnę przeciwko Federacji Handlowej. Od wydarzeń mających miejsce w grze komputerowej minęło pięć lat, ale animozje pomiędzy Nymem, a Federacją nie ustały.

Trzy zeszyty, z których składa się seria, to kawał dynamicznej akcji opowiadającej o Nymie i jego luzackich towarzyszach - Chandra-Fanie imieniem Kole, Bithańczyku zwanym Jinkins (ten, którego ratowaliśmy w jednej z misji w grze) i kilkuosobowej grupie Rodian.

W realia zbliżającej się przygody wprowadzają nas reminiscencje z czasu gry, zaś zawiązanie akcji następuje na Rodii, gdzie Nym jako najemnik bierze udział w przedziwnej wojnie klanów. Tam też pani ambasador z planety Maramere wynajmuję naszego bohatera, by ten zlikwidował grasującego po wodach jej planety pirata imieniem Sol Sixxa. Reputacja obu postaci rozeszła się po galaktyce, ale Nym ma mała przewagę, gdyż jak przypomina jeden z piratów Sola: "Jeżeli wierzyć holonetowi, Nym zginał więcej razy od ciebie". Starcie obu pirackich grup poprzedza wiele epizodów okraszonych wesołymi dialogami, a w kulminacyjnym momencie pojawia się oczywiście Federacja Handlowa, która zamierza upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Finał opowieści zaskakuje.

Graficzny poziom komiksu gwarantują ilustracje autorów mini serii Jedi vs. Sith, którzy ponownie świetnie przybliżają nam nieznane dotąd miejsca galaktyki jak np. planeta Maramere. Swój niepowtarzalny klimat Starfighter: Crossbones zawdzięcza w takim samym stopniu ciekawemu scenariuszowi, jak i fachowym rysunkom.

Rif
|przeczytaj inne recenzje|

Tytuł: Starfighter: Crossbones
Scenariusz: Haden Blackman
Rysunki: Ramon F. Bachs
Tusz: Raul Fernandez
Kolory: Brad Anderson
Okładki: J.H. Williams
Wydawca: Dark Horse Comics, 2001
Wydanie: 3 zeszyty lub TPB


Figurki Star Wars


This site is in no way sponsored or endorsed by: George Lucas, Lucasfilm Ltd., LucasArts Entertainment Co., or any affiliates.
Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd.
Website content (C) ICO Squad, 2001-2016