Clone Wars Adventures vol. 4

tuż przed i w trakcie Zemsty Sithów

Dość duży przeskok w czasie od ostatnich przygód, zarówno w tej, jak i odległej galaktyce. Dzisiaj to już ostatnia porcja "animowanych" bohaterów ratujących galaktykę.

"Another Fine Mess" Na planetę He z misją dyplomatyczną przybywa senator Padme, aby skłonić mieszkańców do przyłączenia się do Republiki. Jednakże nie wszyscy podzielają jej zdanie... Nie, to nie opowieść o Padme. To kolejna komiczna opowiastka o R2-D2 i C-3PO ratujących świat przed siłami zła w postaci Dooku, opozycji i "lewych" klonów. Klimaty jak z areny na Geonosis, oczywiście dotyczące li tylko droidów.

  

  

"Descent". Kashyyyk. Już nie będziecie musieli się domyślać co wydarzyło się wkrótce po opuszczeniu planety przez Yodę. Kto jest czyim wrogiem? I choć ozdobniki w postaci lokalnej fauny wydłużają opowieść, to najważniejsze i tak spotyka nas na końcu. "This battle is over but the war is just beginning... - Tarfful do Chewbacci.

Definitywny koniec "animowanych" Wojen Klonów. Cieszę się z tego, gdyż nigdy nie były one moim ulubionym fragmentem bardzo, bardzo odległej galaktyki. Raz z powodu kiepskiej jakości historyjek, dwa z powodu rysunku. Cóż, mimo że od czasu do czasu zdarzały się perełki, głównie w warstwie tekstowej, to jednak do całości nie zapałałem miłością, podobnie jak do komiksów Marvela. Z animacją jednakże George nie zerwał i w bliższej lub dalszej przyszłości znowu ujrzymy animowanych bohaterów. Miejmy nadzieję, że w dużo lepszej kondycji.

[droid]

Tytuł: Clone Wars Adventures vol. 4
Scenariusz: Haden Blackman, Ryan Kaufman, Justin Lambros, Fillbach Brothers
Rysunki: Rick Lacy, Matt Fillbach, Shawn Fillbach
Cover art: Fillbach Brothers, Dan Jackson
Wydawca: Dark Horse Comics, październik 2005