strona głównastrona głównaforum dyskusyjnesklep fanów star wars
 Komiksy > Recenzje > Dark Force Rising nasze bannery
 Główna
 News
 Wojny klonów
 Epizod II
 Epizod III
 Komiksy
 Figurki
 RPG
 Clone Wars
 Galeria
 Wallpapers
 Czytelnia
 Wywiady
 Humor
 Bank Wiedzy
 Spotlite
 StarCast
 Wassup?
 Polski Stuff
 Fan Films
 O stronie

 Koszulki
 Sklep Star Wars


Sklep Gwiezdne Wojny


powiększ okładkę
Przebiegły i bezlitosny Wielki Admirał Thrawn objął dowództwo nad resztkami imperialnej floty i kontynuuje swą kampanię, która ma na celu zniszczenie Nowej Republiki.


W tym czasie, Han Solo i Lando Calrissian próbując odnaleźć dowody na zdradę wewnątrz Najwyższej Rady, dowiadują się o istnieniu zaginionej przed laty Floty Katańskiej. Jeśli pierwszy odnajdzie ją Thrawn, flota przyniesie zagładę ich przyjaciołom, ale jeśli to Nowa Republika przechwyci statki, wówczas wynik walk może okazać się zupełnie inny. Tak w skrócie można by nakreślić fabułę drugiej mini serii komiksów powstałej na bazie powieści Timothy'ego Zahna.

Dark Force Rising zostało w polskim wydaniu powieści przetłumaczone jako Ciemna Strona Mocy, a przecież Dark Force, to po prostu inna nazwa Floty Katańskiej, której to odnalezienie jest głównym wątkiem tak powieści jak i adaptacji komiksowej. Rzecz jasna seria komiksowa, wzorem powieści, przedstawia znacznie więcej przygód. Z ogromną radością pasjonowałem się spotkaniem po latach Thrawna z Marą Jade, odwiedzinami w bazie senatora Bel Iblisa, przygodami Lei na Honoghr, szkoleniem Luke'a u Mistrza C'Baotha, odbiciem Talona Karrde z Chimery, no i oczywiście finałową bitwą. Jeśli dobrze pamiętacie powieść, wiecie zapewne, że to nie wszystkie atrakcje, które ujrzycie w komiksowym wydaniu. Za tą doskonała adaptację przede wszystkim słowa uznania należą się ponownie Mike'owi Baronowi, którego scenariusz jak najwierniej stara się oddać ducha pierwowzoru.

Po rewelacyjnej kresce z Heir to the Empire, rysunki z DFR w pierwszej chwili nie zachwyciły mnie, ale po całej lekturze zmieniłem zdanie. Rysunki ukazują postacie bardziej realistycznie niż czynili to autorzy HTTE i nie bardzo można porównywać je z pierwszą częścią. Co by nie mówić, stoją na wysokim poziomie i życzyłbym sobie podobnych we wszystkich seriach Star Wars. Dodson i Nowlan niestety, z tego co pamiętam, nie narysowali już nic więcej w fascynującym nas świecie. Szkoda, bo Mara Jade w ich wydaniu wygląda bardzo apetycznie (szczególnie w stroju imperialnego pilota).

DFR to kolejny komiksowy rarytas dla fanów Star Wars, a już tym bardziej must-have dla tych, którzy zakochali się w Trylogii Thrawna. Niestety, nasz drogi Egmont skoncentrował się na takich-sobie przygodach starożytnych Jedi, pomijając Luke'a i spółkę, przez co jedyna szansa przeczytania DFR wiąże się z kosztownym sprowadzeniem komiksu z zachodu.

Na koniec dodam jeszcze, że wstęp do wydania trade paperback napisał Michael A. Stackpole, okładkę narysował Kilian Plunkett (ten od mini serii Shadows of the Empire), zaś okładki w wydaniach zeszytowych stworzył Mathieu Lauffray (znajdują się jako bonus w TPB).

Rif

Fabuła: 10/10
Grafika:  9/10

Kup ten komiks w Amazon.com (USA) $14.36

Kup ten komiks w Amazon.co.uk (Anglia) £7.99

Tytuł: Dark Force Rising
Scenariusz na podstawie powieści Timothy Zahna: Mike Baron
Rysunki: Terry Dodson i Kevin Nowlan
Wydawca: Dark Horse Comics, 1998
Wydanie: TPB, 160 stron
powiększ okładkę



powiększ okładkę



powiększ okładkę



powiększ okładkę



powiększ okładkę



powiększ okładkę


Figurki Star Wars


This site is in no way sponsored or endorsed by: George Lucas, Lucasfilm Ltd., LucasArts Entertainment Co., or any affiliates.
Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd.
Website content (C) ICO Squad, 2001-2016