Komiksy > Recenzje > Emissaries to Malastare | nasze bannery |
|
|
(Star Wars Ongoing #13-18) Kolejna, już trzecia historyjka Star Wars Ongoing wprowadza nas w kulisy misji na tyle ważnej, że pozwala nam przyglądać się większości Rady Jedi w akcji, jak również wprowadza, największe jak do tej pory, bezpośrednie nawiązania do Epizodu I. Wyścigi Podów, zagadka kryminalna, ciekawi bohaterowie to wszystko jest fajne, ale... Największym zarzutem, który można postawić tej historii jest jej nierównomierność. Scenariusz można podzielić na trzy, bardzo nierówne opowiastki połączone ze sobą na siłę. Troszkę to wygląda jak przykład jak nie pisać scenariuszy. Strona graficzna... cóż ona również nie jest najmocniejszą stroną komiksu. Kadry rozplanowane przez pana Toma Lyle są zbyt jednorodne. Na większości z nich mamy okazję oglądać postaci, ich twarze, popiersia, lub większe fragmenty, resztę praktycznie zapełniają "dymki" z dialogami. Często dialogowe "dymki" stają się dominującą częścią kadrów, przez co komiks może sprawiać wrażenie "przegadanego". Tło jest szczątkowe, nie mamy zbytniej okazji aby podziwiać ani pejzarzy, ani ciekawych wnętrz. Sytuacja zaczyna ulegać zmianie dopiero w czwartym zeszycie, kiedy to do pana Lyle'a dołącza pani Duursema, a poprawia się całkowicie od zeszytu numer 5, w którym ołówki są dziełem Johna Nadeau. Kreska staje się poprawniejsza, także niesmak towarzyszący czytaniu tego komiksu zmniejsza się z każdym zeszytem. Zaczyna się ostro. Pierwszą sceną jest "próba", którą znany nam z komiksu Outlander A'sharad Hett przechodzi pod okiem Dark Woman. Walka, którą staczają jest fragmentem treningu, lecz Dark Woman wydaje się bić całkiem serio i przez cały czas próbuje sprowokować Hett'a do wyzwolenia agresji i poddania się swoim emocjom. Radzie Jedi nie podobają się jej metody wychowawcze, lecz A'sharad przechodzi ów test pomyślnie. Przychodzi kolej na misję. Rada Jedi poproszona została o pomoc w rokowaniach pokojowych. Do zadania wydelegowana zostaje szóstka z pomiędzy dwunastu członków Rady. Problem, przy którego rozwiązaniu mają asystować toczy się pomiędzy dwoma frakcjami z planety Lannik, planety, z której pochodzi Even Piell. Jedna frakcja chcę władzę utrzymać, druga zdobyć. Walka trwa już długi czas, także deklarowaną z obu stron chęć rozwiązania sporu na drodze pokojowej, wszyscy witają z ulgą. Jedi mają tylko zapewniać spokój podczas rozmów. Teoretycznie, bo dookoła wszystko mówi, że nie będzie łatwo. Rozmowy toczą się na neutralnym gruncie, a dokładnie na planecie Malastare, gdzie gospodarze zachowują się podejrzanie, a ktoś cały czas próbuje zabić Jedi. Nie mogę oczywiście napisać jak sprawa się kończy, natomiast w wyniku owego zakończenia Mace Windu udaje się na Nar Shaddaa by tam odszukac osobę odpowiedzialną za szmugiel rzadkich stworzeń zwanych Akk Dogs. Po drodze okazuje się, że Depa Billaba zadecydowała towarzyszyć Mace Windu w jego poszukiwaniach. Jeszcze tylko końcowa walka i odkładamy komiks na półkę. Historia nie jest wybitna, ale ma też ciekawe strony. Mamy okazję oglądać wyścigi Podów i naprawdę zabawne są wyrazne nawiązania do prezentowanego na oficjalnej stronie Star Wars komiksu online - Podracing Tales. Poznajemy również bohaterów przyszłych komiksów SW Ongoing - Quinlan Vos'a i Vilmarh Grahrk'a. Fabuła: 5/10 Grafika: 7/10 Tytuł: Emissaries to Malastare Scenariusz: Tim Truman Rysunki: Tom Lyle, Jan Duursema, John Nadeau Tusz: Robert Jones,Walden Wong, Jordi Ensign Okładki: Mark Schultz, Jan Duursema Wydawca: Dark Horse Comics, 2000 Wydanie: 6 zeszytow lub TPB Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |