Komiksy > Recenzje > Infinities: The Empire Strikes Back | nasze bannery |
|
|
Powracamy do świata Infinities, by przedstawić kolejną wspaniałą przygodę alternatywnego uniwersum Gwiezdnych Wojen. Po Nowej Nadziei wydawnictwo Dark Horse przygotowało nam następny epizod sagi - Imperium Kontratakuje. "Co by było, gdyby...?" Zgodnie z zasadą przyświecającą tytułom serii Infinites, a którą zaprezentowałem przy okazji recenzji Infinites: A New Hope, wydarzenia w Imperium Kontratakuje zaczynają się od potężnego wstrząsu, który wywraca do góry nogami kontinuum uniwersum Gwiezdnych Wojen. Przekonajmy się jak pewnie wydarzenie mogło diametralnie zmienić losy naszych bohaterów. Hoth. Trzy lata po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci, Luke Skywalker i Han Solo wybierają się na patrol dookoła nowoutworzonej bazy rebeliantów. Podobnie jak to miało miejsce na filmie Luke zostaje pochwycony przez wampe i uwięziony w lodowej jaskini. Uwalnia się, zabijając stwora chce uciec, ale dosięga go cios jeszcze jednej wampy, która przybyła szybciej niż w znanej nam wersji. Luke pokonuje kolejną przeszkodę, ale zostaje śmiertelnie ranny. Na bezkresnej lodowej pustyni nie ma sił, by kontynuować wędrówkę. W tym czasie zaniepokojony nieobecnością przyjaciela, Han Solo, wyrusza na poszukiwania. Odnajduje Luke'a, który majaczy o swej wizji: "...musisz wyruszyć na Dagobah... odnalezć Yodę... zostać Jedi", aż wreszcie wyrywa agonalne: "Ty! Musisz lecieć na Dagobah!" i umiera. Galaktyka Gwiezdnych Wojen już nie jest takim samym miejscem - Luke Skywalker ginie, a Han Solo wierzy, że to właśnie do niego kierowane były ostatnie słowa Luke'a. Wyobrazcie sobie Hana Solo, który już normalnie miał wysokie mniemanie o sobie, gdy zaczyna wierzyć, że wkrótce zostanie rycerzem Jedi. Dalsza akcja komiksu dostarcza niemałych emocji, bo zamieszanie robi się nieprawdopodobne. Odkrywając kolejne plansze zwiedzamy Miasto w Chmurach, Tatooine, a także trafiamy na Dagobah, które będzie scenerią kulminacyjnych scen. Całość komiksu utrzymana jest w tonacji bardziej na wesoło niż to miało miejsce w przypadku Nowej Nadziei, ale ogólnie nie odbiega od klimatu sagi. Alternatywne wydarzenia pozwoliły scenarzyście i autorom rysunków na stworzenie masy soczystych smaczków, które winny cieszyć wszystkich fanów Gwiezdnych Wojen. Komiksy z serii Infinities: Empire Strikes Back, to kolejny raz rewelacyjnie wykonana przez gości z Dark Horse, robota. Świetny scenariusz i równie sympatyczne rysunki nie pozwalają nam nudzić się w trakcie lektury. Zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję i przekonać się na własne oczy, czym jeszcze zaskoczą nas kolejne strony. Na koniec warto dodać, że po prawie rocznej przerwie od listopada 2003 roku Dark Horse rozpocznie wydawanie kolejnej mini-serii, czyli oczywiście Return of the Jedi. Na pewno nie zabraknie niespodzianek. Rif Fabuła: 8/10 Grafika: 7/10 Tytuł: Infinities: The Empire Strikes Back Scenariusz: Dave Land Rysunki: Davide Fabbri Tusz: Christian Dalla Vecchia Kolory: Dan Jackson Okładki: Chris Bachalo Wydawca: Dark Horse Comics, 2002 Wydanie: 4 zeszyty lub TPB Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |