Obi-Wan: "If you can't be helpful, I'll send you to serve with the padawans."
Alpha: "A fate worse than death..."
Republic: Battle of Jabiim


Niepokój sięga w terytoria Odległych Rubieży. Na planecie Jabiim, w wyniku krwawego przewrotu, władzę przejmuje niejaki Alto Stratus, bezwzględny przeciwnik Republiki, która, w jego mniemaniu, nie wspomogła Jabiim podczas wielu klęsk jakie nawiedziły planetę. Alto zawiera pakt z Hrabią Dooku - w zamian za pomoc wojskową Konfederacja będzie mogła korzystać z cennych kopalń na Jabiim. Osaczonym siłom Republiki z pomocą przybywają Jedi...
Autorem scenariusza do Battle of Jabiim jest Haden Blackman, postać wielokrotnie się pojawiająca w najnowszych tytułach Star Wars (na marginesie, on też stoi za fabularną stroną Star Wars Galaxies). Opowieść na formę obrazkową przełożył Brian Ching, stosunkowo świeży nabytek Dark Horse. Brian rysował wcześniej dla Top Cow, w seriach Lara Croft: Tomb Raider i Witchblade.

Bitwa o Jabiim była z wielu przyczyn bardzo ważnym wydarzeniem na tle całych Wojen Klonów. Planeta ta posiada olbrzymie złoża cennych surowców, o czym wie zarówno Republika, jak i Konfederacja. Ze strategicznego punktu widzenia nie można było dopuścić, by Hrabia Dooku zdobył tak znaczną przewagę, stąd ogromny nakład sił ze strony Republiki by konflikt zażegnać. Niestety, dla mieszkańców planety Republika stała się agresorem, zabraniającym bezprawnie handlu z Konfederacją.
Siły Republiki dają wodzić się za nos. Gdy odsłaniają swój słaby punkt, Alto Stratus atakuje bezwględnie - giną tysiące klonów i dziesiątki Jedi. Nie pomagają nawet najnowsze zdobycze technniki - republikańskie maszyny kroczące AT-AT. Obi-Wan Kenobi uznany zostaje za zabitego. Los bitwy na Jabiim leży w rękach padawanów. Nim się to wszystko skończy, dowiodą swej odwagi i poświęcenia. Stawią czoła nie tylko siepaczom Stratusa, czy nowym droidom Konfederacji - przede wszystkim stawią czoła własnemu strachowi i z tej potyczki wyjdą zwycięsko; staną się bohaterami.

Battle of Jabiim to jedna z najmroczniejszych opowieści Wojen Klonów. Bijący ze stron pesymizm, brak nadziei, wreszcie czychająca na każdym kroku śmierć, nie oszczędzająca nikogo - wszystko to niesamowicie przytłacza czytelnika. Komiks ten wywarł na mnie ogromne wrażenie, nie pozwolił się czytać swobodnie. Podchodziłem do niego wielokrotnie, raz to przeklinając Hadena, innym razem zaś podziwiając go za to jak zręcznie oddał atmosferę zmagań z przeważającymi siłami wroga, gdy nadzieja dawno już wygasła. Ostatecznie, uważam, że fabuła Battle of Jabiim zasłużyła na pełną dychę.