strona głównastrona głównaforum dyskusyjnesklep fanów star wars
 Komiksy > Recenzje > Knights of the Old Republic #20 nasze bannery
 Główna
 News
 Wojny klonów
 Epizod II
 Epizod III
 Komiksy
 Figurki
 RPG
 Clone Wars
 Galeria
 Wallpapers
 Czytelnia
 Wywiady
 Humor
 Bank Wiedzy
 Spotlite
 StarCast
 Wassup?
 Polski Stuff
 Fan Films
 O stronie

 Koszulki
 Sklep Star Wars


Sklep Gwiezdne Wojny



Knights of the Old Republic #20: Daze of Hate #2 z 3

3963 lata przed bitwą o Yavin




"Knowledge is for the worthy. And this knowledge is only for me!"

Rysunek pana Bong Dazo mi nie odpowiada. Niby ładne, ale jakby "plastikowe". Jakby Barbie i Ken w świecie SW. Zbyt gładkie, zbyt czyste i dalekie od rzeczywistości, a przez to mało wiarygodne. A ponadto ciągle ten plan pierwszy... Ja po prostu takiej maniery nie lubię. A co w warstwie fabularnej?

Targów ciąg dalszy, czas na prezentację. Lecz prezentacja prezentacją, a nasi bohaterowie w końcu powinni coś zrobić ze sobą. I powiedzmy, że robią. A mam nadzieję, że zrobią w następnym odcinku, gdyż finał tego zapowiada jakieś konkretne ruchy.

Aby nie było jak zwykle, to tym razem zacznę od Zayna i jego byłego mistrza Luciena. W końcu trafili na siebie, a mając trochę wolnego czasu (nie ze swojej przyczyny), wyjaśniali sobie to i owo z przeszłości. To co zresztą już znaliśmy, ale taka retrospekcja ułatwia przyswajanie dzieła. A kto tam jeszcze na okręcie Lorda Adasci przebywa?

Camper! Widać, że autorzy w końcu postanowili go "ożywić". A jak on to i Jarael, która okazuje się największą zagadką tej historii, w dodatku nierozwiązaną. Przy okazji odsłania się bardziej prawdziwe oblicze Lorda Adasci i właściwie to już go nie lubimy. Brzydal jeden no.

Z bogatej palety pozostałych postaci pominę Jedi Aleka (tak, znowu ta fatalna maniera okładkowa) i admirała Karatha, bo tu stanowią li tylko tło dla wielkiego Mand'alora i Rohlana. A to ciekawa zmiana akcji i przy okazji kolejne pchnięcie historii Mando do przodu. Po takich fragmentach poznaje się dobry scenariusz. Niestety, takich momentów pogłębienia akcji jak na lekarstwo. A co z robalami?

Robale to pewnie w następnym odcinku, bo za ten już autorom zapłacono. Fakt, test przydatności nowej broni już prawie uruchomiony, ale czy warto? A może lepszym byłby kontrakt na dostawy standardowej broni dla jednej ze stron? Wiecie co, zaczynam powątpiewać w Adascę. Ja wiem, że chciał Arkanię ochronić od wojny, z którą nie miała nic wspólnego, ale... dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a z własnych doświadczeń wiemy, że łatwiej jest skopać najpiękniejsze ideały niż przekuć je w rzeczywistość. Czemu? Bo tacy są ludzie.

Droid
[27. 10. 2007]

Fabuła: xx/xx
Grafika: xx/xx

Tytuł: Knights of the Old Republic #20: Daze of Hate #2 z 3
Scenariusz: John Jackson Miller
Rysunki: Bong Dazo
Kolory: Michael Atiyeh
Okładka: Chris Warner i Kelsey Shannon
Wydawca: Dark Horse Comics, sierpień 2007

W następnym zeszycie: Knights of the Old Republic #21

|przeczytaj inne recenzje|



Figurki Star Wars


This site is in no way sponsored or endorsed by: George Lucas, Lucasfilm Ltd., LucasArts Entertainment Co., or any affiliates.
Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd.
Website content (C) ICO Squad, 2001-2016