![]() | Komiksy > Recenzje > Legacy #8 | nasze bannery |
![]() ![]() ![]() |
|
130 lat po Yavinie ![]() Imperator Fel: "Yuuzhan Vongowie zostali wrobieni, tak jak twierdzili Jedi. Sithowie, którzy po roku ujawnili się i stali się naszymi sojusznikami w wojnie, byli tymi, którzy się do tego przyczynili. Ty zaś [Nyna Calixte] i Wielki Admirał Veed pomogliście wprowadzić im plan w życie." Skąd Imperator Fel wiedział o szykowanym zamachu na swoje życie po bitwie o Ossus? Jakie były kulisy tych wydarzeń, kto pociągał za sznurki i kto chciał jak najwięcej ugrać na galaktycznym konflikcie? Nareszcie znamy odpowiedzi na te nurtujące nas od blisko roku pytania. Wraz z ósmym (rychło w porę) zeszytem poznajemy genezę konfliktu i rolę, jaką w nim odegrały niektóre postacie po stronie Imperium. Cofamy się o siedem lat, by przyjrzeć się upadkowi Galaktycznego Sojuszu i Zakonu Jedi. Założenia duetu Ostrander/Duursema, by serię "Legacy" zacząć od tzw. dupy strony, nie należały do nazbyt przemyślanych. Czytelnik został wrzucony w wir wydarzenień bez przedstawienia ich przyczyn. To tak jakby obejrzeć "Zemstę Sithów" nie znając dwóch pierwszych części, gdzie niewiele wiedzielibyśmy o roli Palpatine'a i budowanym przez dekadę spisku.
Zeszyt narysowany został przez Adama DeKrakera, artystę debiutującego w świecie Star Wars. Inauguracja wypadła pomyślnie, rysownik dobrze czuje się w realiach sagi - statki kosmiczne, mundury, walki na miecze, postacie, wszystko zostało oddane jak należy. Całkiem dobrze wypada dbałość o szczegóły. Nieco krytyczniej można podejść jedynie do pozerskiej mimiki twarzy - większość postaci razi strasznie zawziętymi minami. Czy tak nie mógł wyglądać zeszyt inaugurujący serię, a dopiero później przyszedłby czas na ukazanie losów Cade'a Skywalkera? W głowach czytelników byłoby od samego początku bardziej przejrzyście. Na koniec mała dygresja na temat popularności serii w Stanach Zjednoczonych. "Legacy" odzyskało przodownictwo pośród pozostałych pozycji Star Wars. Jak to możliwe, że seria tak mało oryginalna cieszy się tak dużą popularnością? Odpowiedź można znaleźć w listach do redakcji Dark Horse na ostatnich stronach komiksu. Amerykańscy czytelnicy uważają za genialne pojawienie się astralnej postaci Luke'a Skywalkera (nieważne, że jest to poroniony pomysł), a stado tworzonych na jedną modłę "cool-sithów" stanowi przyczynek do niezłej podniety ("chciałbym ujrzeć więcej przemocy zadawanej przez Sithów!"). Komentarz zbyteczny... Rif[09. 03. 2007] Fabuła: 5/10 Scenariusz: John Ostrander Rysunki: Adam DeKraker Tusz: -- Kolory: Ronda Pattison Okładka: Colin Wilson Wydawca: Dark Horse Comics, luty 2007 W następnym zeszycie: Legacy #9 ![]() Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |