Komiksy > Recenzje > Obsession #4 | nasze bannery |
|
|
Obsession, część czwarta Stawiwszy czoła Durge'owi, niepokonanemu dotąd łowcy nagród, nasi bohaterowie kontynuują swe przygody zmierzając na planetę Boz Pity. Tam, według informacji, które zdobył Obi-Wan, przebywać może Asajj Ventress. Kiedy jednak siły Republiki wykrywają flotę Separatystów na orbicie planety, wszyscy zaczynają zadawać sobie pytanie co jeszcze przyjdzie im odnaleźć na Boz Pity? Przedostatnia opowieść z cyklu Obsession, napisana przez Blackmana i wyrysowana przez Chinga, jest nieco odmiennego charakteru w porównaniu do poprzednich części. W dalszym ciągu siłą napędową serii jest tytułowa obsesja, prowadzi ona jednak do otwartego konfliktu i zakrojonej na dużą skalę bitwy z siłami Separatystów. Nie są to już jedynie osobiste potyczki Obi-Wana czy Anakina. Wielu czytelników zapewne z radością powita powrót Alphy, ARC Troopera, który wraz z Obi-Wanem był przez pewien czas niewolnikiem Ventress. Jest on w zasadzie jedynym żołnierzem-klonem w komiksie, który nie nosi hełmu, narzucającego swego rodzaju anonimowość, co podkreśla niezależność jaką wypracował w sobie przez lata służby. Z innych postaci wymienić należy w zasadzie większość Rady Jedi - do bitwy na Boz Pity przyłączają się m.in. Mace Windu, Ki-Adi-Mundi, Adi Gallia, Kit Fisto i Sasee Tiin; do potyczki przyłączył się nawet senator Bail Organa. Nie zawiedli także bad guy'e - już z samej okładki wywnioskować można z kim przyjdzie się zmierzyć naszym bohaterom. Republika na Boz Pity przybyła wyposażona w najnowsze zdobycze techniki. Ujrzymy więc w akcji nowe republikańskie myśliwce w przestrzeni kosmicznej, na lądzie natomiast - Alphę w nowym pancerzu troopera. Na jednym z kadrów zauważyć można, iż piloci myśliwców noszą nowe wzory kombinezonów. Nie można pozbyć się odczucia, iż twórcy komiksu starali się upchnąć do zeszytu jak najwięcej wydarzeń. Akcja szybko przeskakuje od sceny do sceny, które same nie trwają zbyt długo. Nie jest to może na tyle odczuwalne, że w znacznym stopniu przeszkadza w czytaniu, lecz zdecydowanie da się zauważyć. Przed nami jeszcze tylko jeden zeszyt i byłoby na prawdę niesympatycznie, jeśli i tam narzucone zostanie podobne tempo. Obi-Wan, nie zważając na swoje bezpieczeństwo, ogarnięty obsesją, korzysta z bitewnego zamętu, by dostać się do pilnie strzeżonych pomieszczeń bazy Separatystów. Czy faktycznie znalazł to czego szukał? Dowiemy się niebawem. Fabuła: 7.5/10 Rysunek: 8/10 Tytuł: Star Wars: Obsession #4 Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |