Komiksy > Recenzje > Rebellion #2 | nasze bannery |
|
|
Rebellion #2: My Brother, My Enemy #2 Dziewięć miesięcy po bitwie o Yavin Powiem krótko. Nie czytajcie tego... czegoś. Szkoda czasu i kasy... A właściwie to wszystko jedno czego, gdyż teoria "względności" mówi, że to jedno i to samo. Nieważne. Nie sięgajcie po ten odcinek. W seriach - rzekach raz na jakiś czas zdarza się odcinek retrospekcyjny. Wiadomo - trzeba aktorów wysłać na urlop, dać odpocząć "machinie" produkcyjnej. "Rebellion #2" to taki odcinek, jednym słowem bez sensu... Bo to nie telewizja "af korz maj horz" i za te "marne" trzy dolce droid oczekuje godziwej rozrywki. Po co mi rozważania pijaczki Deeny? O utraconej miłości, oczywiście do wroga (w końcu to rebelia). O braku miejsca na... pokładzie floty? O niezrozumieniu etc.? Po co mi rozważania Luke'a po raz n-ty rozpamiętującego, oczywiście poprzez modne ostatnio sny i wizje, swą przyjaźń z Tankiem? Po co "głodne kawałki" Lei o przyjaźni i podobieństwie ze wzburzonym niczym fale wydm na Tatooine Lukiem? Tatooine? Tak, nieśmiertelna planeta ratuje co nieco ów odcinek. To chyba najlepsze graficznie plansze (i tekstowo, z uwagi na jego znikomość). Tak, to i rajd piracki na konwój Imperium, gdzie oczywiście X-wingi, Luke, Wedge i tak dalej. Brandon graficznie najlepiej przedstawia materiały techniczne i "widoczki". Niestety, ludzie mu nie wychodzą. Poza tym gdzieś zapodziała się wizja filmowa ujęcia komiksu tak bardzo reklamowana jeszcze przed... Ale to nie koniec kuriozów tego odcinka. Ktoś wpadł na pomysł przybliżenia siatek szpiegowskich. I co? I pstro. A właściwie groteskowo. Dwie postacie jak nie z tej bajki. Z jednej strony Raze, czyli gąsienica lub wij typu cyborg, w dodatku z działkiem na... odwłoku. Z drugiej Tungo Li, czyli gość typu profesorek z "Powrotu do przyszłości" z masą lampek na czaszce, jakby odczytywać miał myśli. No tak... super siatki super szpiegów. Na szczęście to nie wszystko... Zakończenie przynajmniej zapowiada coś... W najgorszym wypadku wyjaśnienie roli Sola w całej tej zabawie. W najlepszym... Nie, to niemożliwe. Nie tu i teraz w stajni Brudnej Kobyły. To się nie uda. Droid[22. 06. 2006] Fabuła: xx/10 Scenariusz: Rob Williams Rysunki: Brandon Badeux Kolory: Wil Glass Okładka: Brandon Badeux i Wil Glass Wydawca: Dark Horse Comics, maj 2006 W następnym zeszycie: Rebellion #3 Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |