Imperial City Online - starwars.pl


NLoriel
1 SESBBTNR "Czerwone Pantaki"

Artykuł osadzony w okresie: ANH+1.

Kiedy pomyślimy "pilot myśliwski", na myśl od razu przychodzą nam pełne kolorytu postaci członków Eskadry Łotrów (vel Żelaznego Dywizjonu, Rouge itp.), Widm, Żółte Asy z Tierfon czy też inny wesoły cyrk na kółkach. Dopiero potem przypominamy sobie o pilotach Imperium - o niemal nierozróżnialnych, ubranych w zunifikowane czarne kombinezony facetach (kiedyś podejrzewano ich nawet o bycie robotami), identyfikowanych tylko po numerach służbowych i w zasadzie pozbawionych jakiejkolwiek sensownej twarzy. Z jednej strony takie podejście jest słuszne o tyle, że Imperium starało się wyprać ze swoich żołnierzy wszelkie nadmiarowe przejawy indywidualizmu jako niepożądane w regularnej służbie. Z drugiej jednak strony - czy zawsze im się to udawało? A co z oficerami wiernymi ideałom Imperium, ale nie do końca odnajdującymi się w świecie zorganizowanym pod linijkę? O nich właśnie opowiada niniejszy artykuł.

Spis treści:
Preludium
Wprowadzenie
Rekrutacja i trening
Zadania i organizacja
Baza
Historia i wyposażenie
Stan aktualny
Kto jest kim w Pantakach?
Myśliwiec szturmowy StarWing

Preludium

Mniej więcej rok przed wydarzeniem, które miało przejść do historii jako bitwa o Yavin.

Porucznik

Zgodny z regulaminem mundur, regulaminowa teczka na dokumenty, regulaminowy, sprężysty krok. Porucznik Stor Tarrend - jeden z imperialnych oficerów odpowiedzialnych za szkolenie w Akademii Imperialnej na Prefsbelt - opuszczał właśnie swoje biuro po kolejnym, długim dniu pracy. W teczce niesionej pod pachą obijała się jedna samotna datakarta - wyniki analizy zleconej mu parę tygodni temu przez bezpośredniego przełożonego. Analizy efektów szkoleń kandydatów na pilotów myśliwskich.
Fakt, że jedynie górne kilka procent każdego kończącego studia roku miało szansę zdobyć prestiżowy przydział do jednostek myśliwskich, był dość powszechnie znany nie tylko w Akademii, ale w całym Imperium. W końcu byli elitą elit. Tarrend też się do nich zaliczał, przynajmniej przed pechowym wypadkiem, który uziemił go na resztę życia. Poza tą kilkuprocentową elitą było jednak ponad dziewięćdziesiąt procent kandydatów, którzy albo nie osiągnęli w czasie kursów odpowiednio wysokich wyników, albo wręcz zostali usunięci z Akademii z rozmaitych powodów - często politycznych. Byli też tacy, którzy wyniki mieli dobre, ale do grupy "zakwalifikowanych" nie łapali się ze względów dyscyplinarnych - i właśnie takimi anomaliami porucznik interesował się szczególnie.
Wyniki jego badań były opracowywane na żądanie Imperialnego Biura Bezpieczeństwa (ISB) i wraz z obszernymi streszczeniami przebiegu służby miały być przedstawione celem upewnienia się, że postawa wytypowanych wichrzycieli nie wpłynęła negatywnie na ich kolegów z Akademii. Przeglądając jednak otrzymane z działu personalnego akta i porównując je z danymi otrzymanymi z sekcji wywiadowczej, Tarrend zauważył kilka innych ciekawych zjawisk, na które - jak mu się wydawało - nikt nie zwrócił do tej pory szczególnej uwagi. Czy jednak raportowanie ich miałoby w ogóle jakikolwiek sens? - zastanawiał się... A jeśli tak, to komu? Przełożonym, ISB? Z podobnymi myślami bił się od paru dni i powoli rodziła się w nim ostateczna decyzja.
Szedł szybko, nawykły do ćwiczeń fizycznych i w miarę możliwości ignorowania wynalazków takich jak windy sieciowe. Zresztą do "domu" nie miał daleko. Po kilkunastu minutach dotarł do swojej kajuty. Wypraktykowanym od miesięcy ruchem rzucił czapkę i kurtkę mundurową na łóżko tak, że opadły dokładnie pod wiszącym na ścianie plakatem myśliwca typu TIE. Równie wypraktykowanym klepnięciem w klawisze wbudowanego w protezę nogi terminala przyciemnił światło i odpalił system nagłaśniający pomieszczenia, wypełniając pokój głośnymi dźwiękami preludium do "Zwycięstwa Xima Trzeciego". Jakby pod wpływem tej muzyki Stor zasiadł przy biurku i wywołał zapisany, acz nie wysłany raport. Szybkimi uderzeniami w klawiaturę naniósł ostatnie poprawki.
Adresat: Major A. G. Haggart
Nadawca: Porucznik S. Tarrend
Temat: Analiza K532:d4 - streszczenie wyników. Propozycja powołania...

Wprowadzenie

czerwony pantak

Pierwsza Specjalna Eskadra Szkoleniowo-Badawcza d/s Bojowego Testowania Nowych Rozwiązań im. Stora Tarrenda - to pełna nazwa jednostki myśliwskiej nieoficjalnie znanej pod mianem "Czerwonych Pantaków". 1 SESBBTNR sformowano na niecały rok przed bitwą o Yavin jako - jak sama nazwa wskazuje - specjalną eskadrę mającą za zadanie testować nowe wyposażenie myśliwskie dla Floty Imperialnej. Zanim jeszcze nowy sprzęt zacznie być wprowadzany do jednostek liniowych, piloci i technicy Pantaków mają za zadanie zbadać jego możliwości, stopień bezpieczeństwa w warunkach bojowych, oraz wypracować nowe taktyki jego wykorzystania.

W skład eskadry wchodzą piloci wytypowani przez jej dowódcę - pułkownika Anzelo G. Haggarta - w samej Akademii, lub też przeniesieni "po znajomości" z jednostek liniowych. 1 SESBBTNR działa tu jako "przydział ostatniej szansy" dla tych, którzy są - lub zapowiadają się - świetnymi żołnierzami i asami pilotażu, ale ze względu na zbyt "niezależne" podejście do spraw dyscypliny wojskowej nie byliby pożądani w regularnych jednostkach liniowych. Od razu wyjaśnijmy, że absolutnie nie chodzi tu o brygadę odrzutów w rodzaju "parszywej dwunastki" czy innej bandy "Bohaterów Kelly'ego". Piloci trafiający do Pantaków są zdyscyplinowani jak na Flotę Imperialną przystało, po prostu każdy z nich posiada jakąś indywidualną cechę charakteru utrudniającą mu bezkonfliktowe pełnienie służby w zwykłych eskadrach myśliwskich. W Pantakach panuje nieco większy "luz", pozwalający tego typu bohaterom rozwinąć skrzydła, lub też szybko zginąć.

Rekrutacja i trening

Jak już wspomniano, do Pantaków nie można "dostać się" w normalny sposób. Istnienie tej jednostki nie jest szeroko rozgłaszane, a już szczególnie nie wśród studentów Akademii czy pilotów wojskowych. Przeniesienie tutaj zdarza się zazwyczaj w dwóch sytuacjach, obu stosunkowo rzadkich.

Po pierwsze, pilot będący w Akademii prawdziwym asem i zbliżający się do ukończenia jej z najwyższym wyróżnieniem może zostać tu przeniesiony, jeżeli ze względów dyscyplinarnych nie może być dopuszczony do ukończenia szkoły. Pułkownik Haggart stara się wyłapywać takich kandydatów (zazwyczaj maksimum jeden-dwóch na roku) i - na mocy specjalnej umowy z dowództwem Akademii - przedstawia im prostą propozycję: albo Pantaki, albo Akademia was pożre i skończycie wożąc kartofle w jakiejś prywatnej korporacji albo latając na rozpadających się składakach dla jakiegoś biednego rządu planetarnego. Propozycja pułkownika zostaje zazwyczaj przyjęta.
Przeniesienie następuje z reguły na krótko przed przewidzianym zakończeniem szkolenia w Akademii - w okolicach momentu, w którym ze względów dyscyplinarnych dany kandydat i tak zostałby zwolniony lub przeniesiony do działów technicznych. W Pantakach dla takich kandydatów przewidziano specjalny program szkoleniowy, obejmujący zarówno zagadnienia z ostatniego etapu nauki w Akademii (w tym słynny "trening bojowy", odbywający się tutaj na nieco innych zasadach), jak i kilka swoistych elementów przygotowujących do działania w jednostce - w szczególności dodatkowe kursy z inżynierii systemów pokładowych oraz sztuki przeżycia poza myśliwcem. Kandydat już w trakcie szkolenia traktowany jest w zasadzie jako pełnoprawny członek dywizjonu, a mianowanie na stopień oficerski przychodzi zazwyczaj po trzech miesiącach do pół roku od przeniesienia do tej jednostki i rozpoczęcia do szkolenia. Dzięki temu programowi niedoszły as myśliwski ma szansę otrzymać upragniony stopień, awans, a przede wszystkim - możliwość dalszego latania w kosmosie i przynależności do najpotężniejszej machiny wojennej wszechczasów - Marynarki Imperialnej.

Drugi sposób wylądowania w 1 SESBBTNR to dyscyplinarne przeniesienie z jednostki liniowej - tutaj główną rolę odgrywa zwykle bezpośredni przełożony danego pilota i jego osobista znajomość z pułkownikiem Haggartem. Kryteria przeniesienia są podobne - kandydat musi być prawdziwym asem myśliwskim, a równocześnie znajdować się "na wylocie" ze względów dyscyplinarnych. Tak naprawdę zazwyczaj działa to w drugą stronę: jeżeli świetny pilot znajdujący się "na wylocie" trafi na wyrozumiałego dowódcę, który słyszał co nieco o Pantakach, to może otrzymać szansę na przeniesienie. Jeżeli uda mu się przejść wstępne testy do Pantaków i zaasymilować się w eskadrze, to najprawdopodobniej zostanie w niej na stałe. Jeśli nie - cóż, jego strata.
Testy polegają zazwyczaj na postawieniu przed kandydatem serii zadań w rodzaju tych wykonywanych przez rekrutów podczas przeszkolenia bojowego - czyli należy się tu spodziewać zarówno symulowanej walki myśliwskiej z dość wymagającym przeciwnikiem (Pantaki mają w zwyczaju w takich sytuacjach samemu siadać za sterami "wrogich maszyn" żeby sprawdzić, ile wart jest nowy kandydat), jak i naprawiania na czas nieznanego modelu motywatora hipernapędu, a także testów sprawnościowych czy z umiejętności taktycznych. Ciekawostką jest tu fakt, że przy tego rodzaju egzaminach nie ma ściśle określonej punktacji - kandydat albo zrobi ogólnie "dobre wrażenie", albo nie. Jeśli nie - cóż, jego strata.

Który z powyższych modeli rekrutacji jest w eskadrze preferowany? Oficer dowodzący, komandor Blubaner, woli przyjmować rekrutów pochodzących z Akademii - mają oni mniej przyzwyczajeń pochodzących z regularnej służby i łatwiej dostosowują się do modelu działania obowiązującego w Pantakach. W przypadku kandydatów przeniesionych z jednostek liniowych częściej pojawiają się tarcia personalne czy dyscyplinarne, a także trudności z przyzwyczajeniem się do niektórych innowacyjnych taktyk stosowanych przez zespół. Niewątpliwą ich zaletą jest natomiast praktyczne doświadczenie bojowe wyniesione z działań we Flocie - pilot przeniesiony na przykład ze Skrzydła Scimitar może przynieść ze sobą do Pantaków sporo wartościowych informacji i doświadczeń na temat misji w atmosferze i tak dalej. W związku z tym pułkownik Haggart pozostawia aktywne oba kanały rekrutacji, osobiście koncentrując się oczywiście na pierwszym z nich. A same wyniki "testów wstępnych" wyglądają zazwyczaj tak, że jeżeli dany kandydat został już Pantakom zaproponowany, to ma przyzwoite 75 procent szans na dostanie się do 1 SESBBTNR.

Zadania i organizacja

Głównym zadaniem eskadry jest ocena testowanego sprzętu w warunkach bojowych, a następnie przekazywanie Kwaterze Głównej wyników tych testów, jak również sugestii dotyczących przydatności badanego sprzętu i taktyki jego wykorzystania. Oczywiście jak to w wojsku bywa, droga takich dokumentów jest zazwyczaj długa i kręta, a zbyt rewolucyjne propozycje odrzucane są zazwyczaj już na samym wstępie. Nie zniechęca to jednak członków eskadry, którzy i tak całą robotę papierkową traktują tylko jako dość uciążliwy dodatek do normalnych działań bojowych. Przekazywanie nowych taktyk i pomysłów i tak odbywa się zazwyczaj w barach i na innego rodzaju imprezach ze znajomymi z dywizjonów regularnych, a co ciekawsze odkrycia docierają też za pośrednictwem Haggarta do wykładowców z Akademii, którzy według uznania dzielą się nimi ze swoimi podopiecznymi.

Warto byłoby w tym miejscu wyjaśnić, co oznacza owo "testowanie w warunkach bojowych". Otóż jest to ni mniej, ni więcej, jak tylko wykonywanie regularnych misji bojowych przy użyciu najnowszego - nie zawsze do końca przetestowanego - sprzętu. Nowy sprzęt dociera do Pantaków już po fazie testów fabrycznych, a jeszcze przed rozpoczęciem produkcji na skalę masową. Czasem jest to po prostu nowy rodzaj komlinka czy zmieniony projekt celownika optycznego w myśliwcu, czasem natomiast może to być udoskonalony element systemu napędowego, lub też zupełnie nowy rodzaj uzbrojenia - eskadra testowała na przykład swego czasu ciężkie bomby kosmiczne czy też udoskonalone rakietowe pociski kierowane.

Ze względu na brak przydziału do konkretnej floty czy skrzydła (formalnie 1 SESBBTNR jest samodzielną jednostką wydzieloną, podległą Akademii), Pantaki cieszą się sporą mobilnością i względną niezależnością. Stąd też często proszone są o wsparcie rozmaitych nietypowych operacji przeprowadzanych przez Siły Specjalne czy też Wywiad Imperialny. W ramach "ćwiczeń bojowych" eskadra wykonuje też prewencyjne ataki przeciwko zgrupowaniom pirackim i innym nadarzającym się okazyjnie celom, którymi nie zdążył zająć się kto inny - obecnie pełnienie tego rodzaju zadań stało się łatwiejsze dzięki wyposażeniu Pantaków w myśliwce zdolne do podróży w nadprzestrzeni. 1 SESBBTNR wykonuje też oczywiście testy poligonowe nowych typów broni i uzbrojenia, a także przeprowadza pokazy skuteczności (bądź nieskuteczności) nowego sprzętu przed publicznością złożoną z najważniejszych decydentów ze Sztabu.

Baza

Rolę bazy operacyjnej Pantaków pełni "Garral" - wyremontowany i zmodyfikowany lekki krążownik produkcji SoroSuub. Jednostka ta służy równocześnie za bazę dla myśliwców, frachtowców, promów i licznych holowników naprawczych należących eskadry; za potężny ruchomy warsztat i centrum badawczo-konstrukcyjne, oraz... za dom dla około trzystu osób personelu związanego z Pantakami: pilotów, mechaników, techników, inżynierów, zaopatrzeniowców, kucharzy i tak dalej. Okręt bazuje zazwyczaj na jednym z poligonów Floty Imperialnej, w pobliżu miejsca przeprowadzania mniej aktywnych spośród testów dokonywanych przez Pantaki. Jako że "Garral" nie jest specjalnie przystosowany do goszczenia na swoim pokładzie dostojników przyzwyczajonych do luksusowego otoczenia, w przypadku oficjalnych prezentacji Pantaki korzystają z pomieszczeń i instalacji należących do bazy, w której odbywa się cała impreza.

Historia i wyposażenie

W początkach działalności formacji Pantaki latały na standardowych TIE/ln, tu i ówdzie wyposażonych w rozmaite ciekawe, eksperymentalne modyfikacje. Później tej właśnie jednostce przypadł w udziale zaszczyt testowania maszyn TIE/x1, zbudowanych na wzór myśliwca kosmicznego samego Lorda Vadera, jak również pierwszych TIE Interceptorów. Niewykluczone, że wyniki tych testów były jedną z przyczyn, dla której do masowej produkcji wybrano ostatecznie ten drugi myśliwiec. Otóż w przerwach między misjami bojowymi, piloci eskadry prowadzili symulowane starcia maszyn T/I przeciwko TIE/x1. Oczywiście z reguły wygrywał w nich Interceptor, jako lepiej przeznaczony do walki kołowej. Nie świadczyło to oczywiście o jego większej przydatności w szerszym kontekście działań floty, bo w rzeczywistości niemożliwe byłoby raczej spotkanie się w akcji (i to po przeciwnych stronach) T/I oraz TIE/x1. W jednostce krąży jednak pogłoska, że dokumentacja tych starć posłużyła któremuś z admirałów jako wygodny argument za rezygnacją z myśliwców wyposażonych w osłony i w ogóle w dużym stopniu zrywających z dotychczasową doktryną wojenną Floty.

Myśliwce TIE

Równocześnie z opisanymi powyżej wydarzeniami, eskadrze Pantaków przekazano do testów kilka prototypowych egzemplarzy myśliwca Xg-1 StarWing wyprodukowanego przez Cygnus Spaceworks. Ogólne wrażenia były bardzo pozytywne, a kontakty z Cygnusem układały się na tyle pomyślnie, że już wkrótce Assault Gunboat stał się podstawowym myśliwcem Pantaków - 15 maszyn tego typu przeszło na "własność" dywizjonu.
Taki stan rzeczy bardzo ucieszył większość pilotów, którzy wreszcie mogli posiadać "swój własny" myśliwiec. Szybko stworzono własny model malowania tych maszyn - kadłub i skrzydła StarWingów pokryto jednolicie matowoczarną barwą, a na bokach wyrzutni rakiet oraz krawędziach natarcia płatów pojawiły się stylizowane ogniste płomienie. Ponadto pod kabiną pilota, poniżej jego nazwiska, umieszczono symbol dywizjonu - czerwoną sylwetkę mantezjańskiego pantaka.
Oczywiście eskadrze nadal zdarzało się testować inne typy maszyn, jednak profil misji Pantaków zaczął się powoli zmieniać - środek ciężkości przeniósł się na zadania wykonywane przy użyciu nowych, wyposażonych w hipernapęd i wiele innych udogodnień myśliwców. Także coraz więcej spośród badanego wyposażenia zaczęło pochodzić z laboratoriów Cygnusa, co niespecjalnie martwiło pilotów, jako że w większości przypadków wykonanie tego sprzętu było znacznie staranniejsze, niż produktów SFS.

Stan aktualny

W chwili obecnej (rok 1 ANH) eskadra wykonuje dużo więcej działań bojowych niż w początkach swojego istnienia. Jest to w dużym stopniu spowodowane wszechobecnym nasilaniem się aktywności rebelianckiej i koniecznością wyszukiwania i zwalczania wrażych sił z daleka od baz i obszarów regularnie patrolowanych przez flotę Imperium. Wprawdzie kilka dywizjonów regularnej floty wyposażono już w StarWingi, jednak zazwyczaj dywizjony te rozproszone są między różnymi bazami i okrętami, pełniąc zazwyczaj misje zwiadowcze - często na obszarze kilku sąsiadujących ze sobą sektorów. Generalnie Flota trwa przy swojej tradycyjnej polityce korzystania z myśliwców pozbawionych hipernapędu, co sprawia, że Pantaki często stanowią jedyną konkretną i zwartą siłę zdolną na przykład do natychmiastowego, skoncentrowanego ataku przeciw świeżo wykrytej bazie pirackiej czy też lekkiemu krążownikowi rebelianckiemu, który zapędził się gdzieś, gdzie nie powinien.

Równocześnie Pantaki nadal utrzymują dość przyjazne stosunki z siłami specjalnymi. Dzięki wyposażeniu w hipernapęd, ich myśliwce są w stanie eskortować transportowce z komandosami - czy co tam innego mają eskortować - przez cały czas ich misji. Mogą też wspierać ogniem transportowce szturmowe w misjach, w których do tej pory nawet nie brano pod uwagę możliwości użycia wsparcia myśliwskiego.

Ostatnio dały się słyszeć głosy o możliwej reorganizacji eskadry i wyłączeniu jej spod formalnej opieki Akademii, celem włączenia do grupy badawczej pod przewodnictwem admirała Zaarina. Pomysł ten niespecjalnie podoba się zarówno pilotom i obsłudze naziemnej eskadry, jak i pułkownikowi Haggartowi. A że ten ostatni jest dosyć zręcznym politykiem i potrafi wygrywać pewne niechęci między władzami Akademii a stronnictwem związanym ze Sienar Fleet systems, do którego - jak się uważa - należy Zaarin, wydaje się, że proces ten zostanie zatrzymany na czas nieokreślony. Chyba, żeby sam Imperator osobiście zadecydował inaczej.



Kto jest kim w Pantakach?

Pułkownik Anzelo G. Haggart
Ten znany swego czasu pilot myśliwski po ukończeniu 35 lat zrezygnował z lotów na rzecz kariery instruktora w Akademii Imperialnej. W chwili obecnej jest tam jedną z bardziej poważanych figur, odpowiadając za pewne aspekty szkolenia taktycznego nowych rekrutów. Dodatkowo jest dowódcą 1 SESBBTNR i chociaż niektórzy narzekają, że czasami podchodzi do niektórych spraw nieco zbyt biurokratycznie, to jednak piloci i cały personel żywią wobec niego silny respekt - w końcu jest on w zasadzie jedyną osobą, dzięki której ta cała firma może się kręcić i nie jest nieustannie "reformowana" przez rozmaitych nadgorliwych, świeżo awansowanych oficerów Floty.
Haggart jest potężnym mężczyzną liczącym niemal dwa metry wzrostu i niemal tyle samo na szerokość. Mimo pozornie dobrodusznego i "misiowatego" wyglądu, jest jednym z najskuteczniejszych graczy w akademijnych i sztabowych intrygach, jednak, o dziwo, nie wykorzystuje swojej wiedzy i umiejętności do zapewnienia sobie szybkiego awansu na jakieś miłe i nie wymagające wiele pracy stanowisko. Haggart ma sporą sieć znajomości wśród oficerów imperialnych zarówno we Flocie, jak i w innych służbach mundurowych oraz cywilnych, co często owocuje dla Pantaków rozmaitymi ciekawymi zadaniami - jak również zapewnia dostęp do informacji i materiałów, które czasem ciężko jest pozyskać oficjalną drogą.
Cytat: Oni pilotują myśliwce, ja pilotuję ich. No tak, zza biurka... Ale pamiętasz, jak wtedy, w '17...

Major Stor Tarrend
Pomysłodawca i pierwszy dowódca liniowy Pantaków. Od momentu wyznaczenia go do tego zadania przez Haggarta to w głównej mierze Tarrend był osobą odpowiedzialną za przekucie tuzina niezależnych pilotów zwerbowanych w różnych stadiach szkolenia w zgraną maszynę bojową. Ze swojego zadania wywiązał się doskonale. Równocześnie dzięki Pantakom mógł po kilku latach przerwy znów zasiąść za sterami myśliwca, udowadniając, że nawet z protezą nogi da się sprawnie pilotować gwiezdny myśliwiec i regularnie wygrywać w walkach - zarówno symulowanych, jak i tych rzeczywistych. Komandor Tarrend zginął podczas pierwszego oficjalnego pokazu myśliwca StarWing, kiedy jego maszyna została opadnięta przez rebelianckie A-wingi biorące udział w rajdzie na imperialny poligon testowy. Zaatakowany podczas prezentacji prototypu Gunboata, Tarrend walcząc w pojedynkę zniszczył dwa myśliwce wroga i dwa uszkodził, uległ jednak przewadze liczebnej przeciwnika zanim reszta eskadry zdążyła przyjść mu z pomocą. Za męstwo na polu walki (i ocalenie swoim poświęceniem kilku wysokich oficerów imperialnych obserwujących rzeczony pokaz) został pośmiertnie awansowany do stopnia majora. Jego następcą mianowano komandora Blubanera. Od tamtego czasu Pantaki zestrzeliwują procentowo znacznie więcej maszyn typu A-W niż jakakolwiek inna eskadra imperialna.
Cytat: Grunt to wiedzieć, że nie zawsze można się wycofać i wrócić do walki innego dnia. Ja swoją szansę już dostałem i nie zamierzam jej zmarnować.

Komandor Cal Blubaner
Jeden z pierwszych kandydatów do jednostki Pantaków, wyłowiony osobiście spośród studentów Akademii przez pułkownika Haggarta. Przez długi czas pozostawał dowódcą drugiego klucza, po śmierci Tarrenda awansowany do stopnia komandora i wyznaczony na nowego dowódcę eskadry.
Blubaner jest błyskotliwym taktykiem i świetnym ogranizatorem, chociaż brakuje mu nieco charyzmy. Zdaje sobie z tego sprawę, w związku z czym dowodzi w nieco bardziej formalny sposób niż jego poprzednik - co o dziwo przekłada się na porównywalne, a momentami nawet lepsze wyniki działania Pantaków. Blubaner odpowiada zarówno za taktyczne planowanie poszczególnych misji, jak i szkolenie nowych rekrutów wyłuskiwanych przez Haggarta. Oczywiście dowodzi też eskadrą w boju, chyba, że do danych zadań wysyła tylko część jednostek pod dowództwem któregoś z podległych sobie oficerów.
Prywatnie Blubaner jest wielkim miłośnikiem koreliańskiej szkoły rzeźbiarstwa oraz koneserem serów z każdego zakątka Galaktyki.
Cytat: Klucz pierwszy uderzy na orbitalną stację sensorów, korzystając ze wsparcia systemów zakłócających z "Nieugiętego". Dwójka i Trójka będą mieli w wyrzutniach po cztery torpedy magnetyczne, które przy okazji przetestują. Czwórka pozostanie nieco z tyłu, zbierając dane do późniejszej analizy. Klucz drugi zajmie się bezpośrednią osłoną barki desantowej. Klucz trzeci pozostaje w rezerwie, uzbrojony w pociski kierowane, na wypadek pojawienia się większej ilości myśliwców przeciwnika.

Kapitan Naero Sym
Prawdopodobnie jedyna kobieta wśród imperialnych pilotów myśliwskich, na dodatek pełniąca funkcję dowódcy klucza. Do Pantaków dołączyła wkrótce po sformowaniu jednostki, przechodząc od podstaw całe szkolenie oficerskie - z całkowitym pominięciem zajęć w Akademii.
Naero to ładna, ciemnowłosa dziewczyna o pociągłych rysach, odznaczająca się dużym opanowaniem oraz wyjątkowym talentem do pilotowania wszystkiego co lata, jeździ lub pływa. Nie bierze udziału w tak wielu symulowanych walkach jak reszta Pantaków, a równocześnie znajduje się na stałym drugim miejscu listy rankingowej jeśli chodzi o ilość zestrzeleń jednostek wroga w misjach bojowych. Pod względem celności znajduje się na stabilnym pierwszym miejscu. Podczas walki sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie odczuwała związanych z zadaniem emocji - namierza cel, eliminuje, przechodzi do następnego. Precyzyjnie i ze skupieniem. Rozkazy wydaje spokojnym głosem, ale coś jakby zmuszało podwładnych do wykonywania ich bez zbędnych komentarzy.
Prywatnie jest małomówna, chociaż nie oziębła. Mało kto w eskadrze wie, że lata pod przybranym nazwiskiem, a ci, którzy wiedzą, nie wnikają w powody. W wolnych chwilach ćwiczy szermierkę i Teras Kasi - z podobnym efektywnym spokojem, z jakim lata myśliwcem. Jeszcze prywatniej Naero Sym jest jedyną córką pułkownika Haggarta.
Cytat: Hmm...

Porucznik Allain Saoro de Vellinde
Pochodzący z Coruscant syn arystokratów, niespecjalnie kontynuujący chlubne rodzinne tradycje, a dodatkowo wyjątkowo cięty na koreliańczyków. Uważa, że "ci goście z Korelii" niesłusznie cieszą się sławą najlepszych pilotów w Galaktyce i jednym z jego życiowych zadań jest obalenie tego mitu. Z tego względu jest zazwyczaj pierwszym, który szuka zupełnie bezinteresownej zwady - czy to w przestrzeni kosmicznej, czy w kantynie.
Jego zamiłowanie do bójek w knajpach oraz do ostrej muzyki w rodzaju Red Shift Limit oraz Deeply Religious zapewniło mu relegację z Akademii już po 12 miesiącach od rozpoczęcia szkolenia, jednak koneksje rodzinne (ród Vellinde cieszy się "osobistą przyjaźnią Imperatora", ich układy rodzinne sięgają rządów wielu planet i zarządów wielu korporacji, a ojciec Allaina jest m.in. tytularnym admirałem Floty i ministrem edukacji planety Coruscant) pozwoliły mu na "kontynuowanie nauki" w dywizjonie Pantaków. Arystokratyczne nazwisko nie stało się dla Vellinde przeszkodą w nawiązaniu kontaktów towarzyskich z pozostałymi członkami eskadry, ani w regularnym pokonywaniu ich wszystkich w walkach na symulatorach. Jak do tej pory Vellinde pewnie dzierży też rekord w ilości zestrzelonych "w realu" maszyn wroga, szukając szczególnie spotkań z najlepszymi spośród myśliwców rebelianckich. Jako że trudno jest takich poznać na pierwszy rzut oka, Allain po prostu stara się dopaść jak najwięcej maszyn wroga, mając nadzieję, że wśród zestrzelonych znajdzie się jak najwięcej koreliańczyków. W walce wspomagają go wybrane kawałki utworów jego ulubionych kapel, puszczane przez specjalnie zainstalowaną w tym celu w kokpicie myśliwca aparaturę nagłośnieniową.
Cytat: Chodź tu, frajerze... Grrr... Oh, it bites... Lalala... ty... Harr... A masz! Bang! Bang! Bang! Jiihaaa. Następny.



Myśliwiec szturmowy StarWing

Cygnus Spaceworks Xg-1 StarWingJednostka: Xg-1 StarWing - myśliwiec szturmowy typu Alfa
(Cygnus Spaceworks Xg-1 StarWing Assault Gunboat)
Typ: myśliwiec szturmowy
Skala: myśliwiec
Długość: 15 m
Umiejętność: pilotaż myśliwców: StarWing
Załoga: 1
Typowe umiejętności załogi: pilotaż myśliwców: 5D, broń statków kosmicznych: 4D+2, osłony: 4D
Pasażerowie: brak
Ładowność: 75 kg
Zapasy: 1 tydzień
Cena: 155 000 kredytów
Mnożnik hipernapędu: x1
Zapasowy hipernapęd: brak
Komputer nawigacyjny: tak
Zwrotność: 2D
Prędkość: 8
Prędkość w atmosferze: 365; 1050 km/h
Kadłub: 4D
Osłony: 2D
Sensory:
  • pasywne: 40/1D
  • skanowanie: 80/1D+2
  • przeszukiwanie: 100/2D
  • identyfikacja: 4/3D
Uzbrojenie:
  • Nazwa: dwa działka laserowe (sprzężone)
    Pole ostrzału: przód
    Umiejętność: broń statków kosmicznych
    Celność: 2D
    Zasięg w przestrzeni: 1-3/12/25
    Zasięg w atmosferze: 100-300/1,2/2,5 km
    Obrażenia: 5D
  • Nazwa: dwa działka jonowe (sprzężone)
    Pole ostrzału: przód
    Umiejętność: broń statków kosmicznych
    Celność: 3D
    Zasięg w przestrzeni: 1-3/7/36
    Zasięg w atmosferze: 100-300/700/3,6 km
    Obrażenia: 4D
  • Nazwa: dwie wyrzutnie rakiet (8 pocisków każda)
    Pole ostrzału: przód
    Umiejętność: broń statków kosmicznych
    Celność: 2D
    Zasięg w przestrzeni: 1-2/8/15
    Zasięg w atmosferze: 100-200/800/1,5 km
    Obrażenia: 7D
Skrócony opis: StarWing to myśliwiec zaprojektowany zupełnie niezgodnie z podstawową doktryną wojenną Floty Imperialnej. Pod względem osiągów technicznych przypomina raczej myśliwce Rebelii: posiada osłony, hipernapęd, integralne wyrzutnie pocisków kierowanych, działka jonowe. Dzięki tym niewątpliwym zaletom zdołał znaleźć sobie "niszę ekologiczną" we Flocie, wchodząc na wyposażenie eskadr zwiadowczych i "rozpoznania walką". StarWingi przydają się również do przechwytywania i unieszkodliwiania wrogich jednostek przed podjęciem próby ich abordażu - chociaż mają tutaj konkurencję w postaci okrętów i promów szturmowych wyposażonych w dużej mocy promienie ściągające. Ogólnie myśliwce typu Alfa nie należą do zbyt powszechnych we Flocie, ich znaczna użyteczność powoduje jednak, że - przynajmniej jak do tej pory - nikt nie podjął decyzji o ich wycofaniu.



Statystyki d20 (by Darklighter):
Craft: Cygnus Spaceworks Alpha Class Xg-1 Starwing
Class: Starfighter
Initiative: +6 (+2 size, +4 crew)
Crew: Skilled +4 (1 pilot)
Cargo Capacity: 75 kg
Consumables: 1 week
Hyperdrive: x1
Maximum Speed in Space: Attack (8 squares/action)
Atmospheric Speed: 1,050 km/h (18 squares/action)
Maneuver: +6 (+2 size, +4 crew)
Defense: 22 (+10 armor, +2 size)
Shield Points: 80 (DR 10)
Hull Points: 130 (DR 10)
  • Weapon: Laser cannons (2 fire-linked)
    Fire Arc: Front
    Attack Bonus: +8 (+2 size, +2 crew, +4 fire control)
    Damage: 5d10x2
    Max Range: Short
  • Weapon: Light Ion cannons (2 fire-linked)
    Fire Arc: Front
    Attack Bonus: +8 (+2 size, +2 crew, +4 fire control)
    Damage: 4d10x2
    Max Range: Short
  • Weapon: Concussion missile launchers (2, 8 missiles each)
    Fire Arc: Front
    Damage: 9d10x2
    Missile Quality: Ordinary (+10)




   Skomentuj na Holonecie.

   << RPG: strona główna

forum dyskusyjne