Komiksy > Recenzje > A New Hope - Special Edition | nasze bannery |
|
|
Rok 1997 jako fani Gwiezdnych Wojen powinniśmy kojarzyć przede wszystkim z powrotem gwiezdnej sagi na ekrany kin. "Wersja Specjalna" była czymś wyjątkowym - Lucas zwrócił nią koszty tworzenia Mrocznego Widma, a wielu młodszych widzów mogło pierwszy raz w życiu zakosztować gwiezdnej trylogii w miejscu do tego stworzonym. Dwudziestolecie sagi było także okazją dla wydawnictwa Dark Horse Comics, by wskrzesić komiksową adaptację sagi. Jeszcze przed premierą kinową DHC wypuściło na rynek adaptacje kolejnych części "Wersji Specjalnej". Do komiksowego projektu "A New Hope - Special Edition" zaproszono kilku autorów, wśród których wybija się nazwisko Ala Williamsona. Al, to chodząca legenda komiksu Star Wars i z jego nazwiskiem z pewnością jeszcze często spotkamy się w dziale poświęconym komiksom Marvela. Autor ten przed wielu laty współtworzył adaptacje komiksowe ESB i ROTJ. Niestety pierwsza adaptacja ANH, którą Miagi przemaglował dla nas, powstawała w okresie, gdy Williamson nie współpracował jeszcze z wydawnictwem Marvel. Dzięki temu, że "ANH - SE" jako jedyne nie miało być reprintem, Williamson dostał po wielu latach okazję na wypełnienie swego przeznaczenia. I rzeczywiście w przestawionej opowieści nie mamy do czynienia z przedrukiem pierwszych zeszytów, Marvel Star Wars, które przybliżone zostały przez DHC w ramach serii Classic kilka lat wcześniej. Wydanie TPB wita nas okładką wykonaną przez braci Hildebrandt (w tejże edycji, na ostatnich stronach dodatkowo umieszczono okładki edycji zeszytowej, narysowane przez Dave'a Dormana). Adaptacje komiksowe z zasady mają jak najwierniej przybliżyć czytelnikowi klimat filmowego pierwowzoru i A New Hope - Special Edition nie jest w tym przypadku odstępstwem od reguły. Duży nacisk położono na przedstawienie scen dodanych w filmowej "Wersji Specjalnej", ale daje się zauważyć pewną niekonsekwencję scenarzysty, Bruce'a Jonesa. W komiksie umieszczono scenę z Ronto, spotkanie Hana Solo z Jabba, w tle pojawia się Boba Fett, Greedo strzela pierwszy do Hana Solo (sic!), na próżno jednak szukać sceny, w której Luke odbywa rozmowę z Biggsem Darklighterem, podczas przygotowań do ataku na Gwiazdę Śmierci. Pomimo tego małego niedociągnięcia historyjka została opracowana bardzo rzetelnie, a czytając dialogi nie zauważamy wesołej twórczości scenarzysty, tak jak w przypadku oryginalnej adaptacji powstałej za czasów pierwszych komiksów tworzonych dla Marvela. Ciesząc wzrok bardziej nowoczesną kreską rysunków, przede wszystkim zauważymy, że ich autorzy tylko miejscami kreślą ujęcia tworząc kalki kadrów filmowych, a znacznie częściej pozwalają sobie ukazać własne spojrzenie na daną scenę. Szczególnie efektownie prezentuje się jedna z pierwszych scen, w której Darth Vader wraz z oddziałem szturmowców wkracza na Tantive IV, a w chwilę pózniej pochwycona zostaje Księżniczka Leia. Kolejne strony opowieści są może nieco mniej efektowne, ale zdajemy sobie sprawę, że rzadko, która adaptacja komiksowa stanowi dzieło samo w sobie. Przy uważnym porównaniu wersji DHC i Marvela, można zauważyć, że twórcy tego pierwszego w paru momentach inspirowali się oryginalną wersją. Takim przykładem może być akcja Kenobiego w kantynie. Całość opowieści dopełnia niezła kolorystyka, szczególnie ciekawa, gdy mamy do czynienia z efektami oświetlającymi scenerię i bohaterów. Na koniec warto się zastanowić czy scenarzysta nie mógł pójść o krok dalej niż Lucas. Komiksowe medium idealnie nadawało się do tego by na swych stronach zawrzeć wszystkie sceny, mające pierwotnie pojawić się w filmie. Z pewnością interesująco byłoby przyjrzeć się rozmowie Luke'a z Biggsem na Tatooine (jak to miało miejsce w Star Wars Marvel #1), albo ujrzeć Hana Solo siedzącego w towarzystwie panienek w kantynie. Ciekawe czy jeszcze kiedyś Lucas podejmie temat i zaserwuje nam edycję jeszcze bardziej specjalną? Fabuła: wiernie oddana Grafika: 6.5/10 Tytuł: Star Wars: A New Hope Special Edition Scenariusz: Bruce Jones Rysunki: Eduardo Barreto Tusz: Eduardo Barreto, Al Williamson, Carlos Garzón Kolory: James Sinclair, Cary Porter Okładki: Grey i Tim Hildebrandt (TPB), Dave Dorman(zeszyty) Wydawca: Dark Horse Comics, 1997 Wydanie: 4 zeszyty lub TPB Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |