Komiksy > Recenzje > Knights of the Old Republic #19 | nasze bannery |
|
|
Knights of the Old Republic #19: Daze of Hate #1 z 3 3963 lata przed bitwą o Yavin Lord Adasca - "Coś czego nigdy nie uczynisz, Lucien. Spełniam marzenia swej rodziny." Najpierw uwaga techniczna. Jeśli jeszcze raz zobaczycie okładkę z dymkami, to możecie ją... pominąć. Żadna z tych okładek nie ma wielkiego związku z treścią komiksu. Tak jest i tym razem... Zmiana rysownika też nie wpłynęła na poprawę wizerunku serii. Za to fabuła... Pierwszy odcinek nowej "podserii" jest odcinkiem typu "spotkanie po latach". Ci co przeżyli zbierają się w jednym miejscu, nieważne dlaczego, co stwarza nowy punkt wyjścia w przyszłość. A więc po kolei na scenę wychodzą: Lord Adasca, Jarael, admirał Karath, Zayne, Squint, Rohlan, Lucien Draay i na końcu... A o co chodzi? Sądzę, że o licytację (socjalistycznych przetargów tam nie było). Czego? Wiadomo, robali i ich nowych umiejętności, do czego rękę przyłożył "nieobecny" Camper. Ale to decydującą rolę w przydziałach ma mieć Adascorp... Czy to tak będzie? Miłym i dowcipnym zarazem jest motyw Jarael, która co chwilę spotyka swych dawno niewidzianych znajomych,... czym wprawia w zakłopotanie Adascę. I żeby tego było mało, to jeszcze nieoczekiwanie na kieliszek wina wpada stary przyjaciel z dzieciństwa, kiedy to ich ojcowie rządzili rodzinnymi kartelami. A o kim mowa? I jeszcze ciekawostka. Czasem poza komiksem, na końcu, pojawiają się jakby materiały dodatkowe. Nie, nie mówię o dziale łączności z czytelnikiem. Tym razem dostaliśmy zapis pewnej rozmowy sprzed lat, gdy Camper, wtedy jeszcze nie miał tego przydomka, choć ostatnie zdania sugerują przyszłość, rozważa pewne możliwości likwidacji wielkich ilości śmieci przy pomocy... A jak to zwykle bywa z genialnymi wynalazkami, znajduje się ktoś, kto ma inne spojrzenie. Ciekawsze? Być może, ale z pewnością bardziej niebezpieczne. Mroczny Konik już nas przyzwyczaił do schematów. Pierwszy odcinek treściwy, reszta to ble, ble, ble i na końcu rozwiązanie. Prawie jak dramat antyczny,... a prawie czyni różnicę. Pewnie i tym razem będzie podobnie, choć tu, akurat zamiast finału, dostaniemy nowy układ figur na szachownicy dziejów bardzo, bardzo odległej galaktyki... Rządzonej przez Adascorp? Droid[22. 09. 2007] Fabuła: xx/xx Scenariusz: John Jackson Miller Rysunki: Bong Dazo Kolory: Michael Atiyeh Okładka: Colin Wilson Wydawca: Dark Horse Comics, lipiec 2007 W następnym zeszycie: Knights of the Old Republic #20 Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |