Komiksy > Recenzje > Republic #73 | nasze bannery |
|
|
Republic #73: Trackdown, część druga 31 miesiąc Wojen Klonów Republika zmierza ku nieuchronnemu, a jej obrońcom potrzeba wiele wiary, by poradzić sobie z pojawiającymi się przeciwnościami. Mniej wiary w sukces mają za to czytelnicy, którzy świadomi są przewrotność planów Dartha Sidiousa. Nowy zeszyt serii Republic porządkuje bieżące wydarzenia, rozjaśnia mroki przeszłości i przygotowuje do kolejnych wydarzeń, które niewątpliwie wpłyną na losy wojny. Separatyści zbierają siły na rubieżach. Jednak w rzeczywistości koncentracja ta ma jedynie za zadanie odciągnąć uwagę Republiki od głównego celu, który stanowić będzie kwintesencję przebiegłości Sitha. Bynajmniej, zagrożenia, które ujawniają się na rubieżach, również stanowić będą ogromne wyzwanie. W drugiej części dwuodcinkowej opowieści "Trackdown" przychodzi nam towarzyszyć mistrzowi Tholme w wyprawie na Saleucami, gdzie jesteśmy świadkami zdumiewającego odkrycia, które może radykalnie zmienić rozkład sił w Wojnie Klonów. Otóż Separatyści w podziemiach planety tworzą własną armię klonów, opartą na przedstawicielach rasy Morgukai, których trenowania podjęli się mistrzowie z Anzat. Nadzór nad całym przedsięwzięciem sprawuje jeden z tych, którzy zdradzili zakon Jedi - Sora Bulq. Tholme i Bulqa wiążą pewne wydarzenia, które miały miejsce na początku Wojen Klonów na planecie Bakura. Ponadto Bulq był przywódcą tych, którzy dokonywali rozłamu w zakonie Jedi (patrz opowieść Mace Windu: Schizma. Starcie obu adwersarzy pozostaje nierozstrzygnięte, ale to teraz Tholme posiada przewagę. Sympatycznym akcentem zeszytu jest pojawienie się na Selaucami niewidomego mistrza Vao. Wędrowny mistrz tradycyjnie przygotuje strawę, której spożywanie stanowi doskonałe wyjście do filozoficznych rozważań na temat Mocy. Epizod, ale bardzo przyjemny. W opowieści nie mogło z kolei zabraknąć Quinlana Vosa, którego naiwność mnie osobiście momentami denerwuje. Chimeryczny Jedi dopada Salje Tashe, tajemniczą anzatańską łowczynię, by doznać olśnienia, że tak przez niego poszukiwanym drugim Sithem jest mistrz... Sora Bulq. Pomijając tę "rewelację" przy okazji zapoznajemy się dokładnie z okolicznościami, w jakich dokonano zamachu na kanclerza Valoruma w opowieści Dead Ends. Odkrycie na temat drugiego Sitha, to oczywisty zabieg scenarzysty, by w następnej opowieści umieścić Vosa w wirze wydarzeń rozgrywających się na Saleucami, gdzie będzie dążył do prawdopodobnej konfrontacji z Bulqiem. Jak widać Republic #73, to kolejny zeszyt, w którym dzieje się naprawdę wiele. Mnóstwo dialogów, opisów, a mimo wszystko ilustrująca go Jan Duursema radzi sobie doskonale. Oczywiście nieoceniona jest przy tym rola nakładającego tusz i osoby nakładającej kolory. Sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót. Siły obu stron konfliktu czekają na decydujące rozstrzygnięcia. Już za miesiąc premiera pierwszego zeszytu nowej mini-serii, która ukaże dramat wydarzeń na Saleucami. [Rif]Fabuła: 8/10 Grafika: 8/10 Tytuł: Republic #73: Trackdown, part two Scenariusz: John Ostrander Rysunki: Jan Duursema Tusz: Dan Parson Kolory: Brad Anderson Okładka: David Michael Beck i Brad Anderson Wydawca: Dark Horse Comics, luty 2005 Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |