Komiksy > Recenzje > Republic #62 | nasze bannery |
|
|
Republic #62: No Man's Land 16 miesiąc Wojen Klonów Obi-Wan: "Powiedz, czego nauczyłeś się podczas mojej nieobecności".Anakin: "By nigdy nie spuszczać ciebie z oka, Mistrzu. Samemu zazwyczaj wpadasz w zbyt duże tarapaty". Wydawać by się mogło, że wraz ucieczka z zamku Rattatak skończyły się problemy Obi-Wana Kenobi i klona Alpha. Nic bardziej mylnego. W ślad za uciekinierami udali się siepacze Asajj Ventress, zmuszając ich do awaryjnego lądowania na planecie Riflon. Tam też okazuje się, że jeszcze większe zagrożenie stanowią łowcy nagród, polujący w galaktyce na rycerzy Jedi. No Man's Land, to typowy komiks akcji, nie wprowadzający tym razem wiele w historię Wojen Klonów. Jedynie w początkowej scenie widzimy skutki nowych aktów bezpieczeństwa, wprowadzonych przez senat Republiki, a które nie przysparzają jej sojuszników. Wraz ze scenarzystą Johnem Ostranderem zatrzymujemy się na chwilę, by przyjrzeć się jedynej w swoim rodzaju więzi łączącej mistrza i padawana. Autor dobrze odrobił zadanie domowe przygotowując się do napisania tej historii. Tak Anakin Skywalker, jak i Obi-Wan przedstawieni są wiarygodnie w stosunku do wcześniejszych opowieści. Scenarzysta korzysta przy tym z odniesień do wcześniejszej "misji ratunkowej" Anakina z Ataku Klonów, co powoduje naturalny uśmiech u czytelnika. Anakin jak zawsze doskonale czuje się w bitewnej zawierusze. Reaguje, zdając się na swe instynkty i tradycyjnie wykazuje się przy tym właściwą sobie niesubordynacją. Bynajmniej, gdy na chwilę zatrzymamy się i zastanowimy nad jego postacią, to widzimy w niej zagubionego chłopca, który sam przyznaje, że nie potrafi dostrzec komu powinien ufać, a komu nie. Na wojnie brakuje czasu, by zająć się szkoleniem Anakina i by pomóc mu znaleźć odpowiedzi na problemy, które go trapią, co już wkrótce obróci się przeciwko całej galaktyce. Jak na komiks akcji przystało wiele w nim strzelania i machania mieczami. Gwiazdą zeszytu jest dla mnie klon Alpha, który dokonuje momentami rzeczy niebywałych, niemal sam pokonując dziesiątki przeciwników. Zaprawiony w walce, z dużą dozą poczucia humoru ratuje skórę swoją (na co specjalnie nie baczy) i Obi-Wana Kenobi. Nie dziwmy się, że po wielu latach Obi-Wan opowiadał Luke'owi o niezwykłej precyzji szturmowców. Tymczasem, wśród dziesiątek złych wieści napływających z frontu, Jedi mają jedną z niewielu chwil radości. Łączą się w niej wraz z Obi-Wanem i Anakinem, na moment zapominając o polu bitwy.
Tytuł: Republic #62: No Man's Land Scenariusz: John Ostrander Rysunki: Tomas Giorelli Kolory: Brad Anderson Okładka: Brian Ching i Brad Anderson Wydawca: Dark Horse Comics, marzec 2004 Wydanie: one shot Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |